Dzień dobry!
Szanowni Państwo!
Dziękuję za tę cenną inicjatywę, która mam nadzieję stanie się inspiracją do poważnej, publicznej debaty na temat strategicznych kwestii dotyczących Polaków jako narodu i Polski jako suwerennego państwa.
Mottem mojego myślenia i działania jest sentencja wypowiedziana przez Henry’ego Temple’a, wicehrabiego Palmerston (1784-1865) :
“We have no eternal allies, and we have no perpetual enemies. Our interests are eternal and perpetual, and those interests it is our duty to follow. (Wielka Brytania nie ma wiecznych sojuszników, ani stałych wrogów. Ma wieczne i stałe interesy a naszą powinnością jest brać je pod uwagę.)”, zastosowana do Polski: “Polska nie ma wiecznych sojuszników, ani stałych wrogów. Ma wieczne i stałe interesy a naszą powinnością jest brać je pod uwagę.“
W kwestii sposobu działania dla dobra wspólnego, narodu polskiego, Ojczyzny i państwa polskiego podzielam myślenie Ignacego Prądzyńskiego i Józefa Korzeniowskiego.
W sprawach stanu, gdzie idzie o losy całego narodu na wieki, nie wolno rządzić się sercem, do czego my Polacy, zanadto skłonni byliśmy i podobno jeszcze jesteśmy. Tam najzimniejsza tylko rozwaga i rozsądek przewodniczyć powinny, a rzeczywisty pożytek główną, jeśli nie wyłączną sprężyną do działania być powinien.
Ignacy Prądzyński (1792-1850)
…w ciężkich czasach Władza jest próbą,
wiem, lecz biada temu,
Kto się jej lęka. Płakać na bezpiecznym Brzegu,
gdy Matka tonie, jest niegodne
Syna. Właściwe jego miejsce na dnie,
Jeśli jej nie mógł uratować.
Józef Korzeniowski (1797-1863)
Co do relacji Polski z Unią Europejską. Według mnie UE jest – podobnie jak ONZ – organizacją, a nie państwem. Nawet po pozbawieniu obecnych państw członkowskich większości istotnych atrybutów suwerenności UE nie będzie prawdziwym państwem mimo dysponowania pewnymi atrybutami państw narodowych, takimi, jak stanowienie prawa, polityka wewnętrzna i zagraniczna, policja czy wojsko. Nie będzie dysponowała obywatelami gotowymi stanąć w jej obronie i poświęcać się dla niej, bo nie ma narodu europejskiego i nie powstanie on przez długie stulecia, bo to co na prawdę łączyło Europejczyków – chrześcijańska cywilizacja europejska – zostało przez obecnych hegemonów UE odrzucone.
Bezkrytyczne poparcie większości Polaków dla członkostwa w UE opierało się w istocie, z jednej strony, na niewiedzy o tym czym Zachodnia Europa i USA są naprawdę, a z drugiej strony, na pragnieniu podniesieniu poziomu życia po latach wegetacji duchowej i materialnej pod okupacją sowiecka. Dzisiaj posiadamy już własne, osobiste doświadczenie czym UE jest i czym chce być, i dlaczego. Wchodziliśmy do UE, innej niż była ona w naszych oczach. Dzisiaj, kiedy nam się oczy już otworzyły, musimy mieć odwagę i umieć podejmować świadome, odpowiedzialne decyzje co do naszej przyszłości.
Mamy dwie podstawowe opcje: członkostwo w UE lub funkcjonowanie poza UE. Każda z nich ma swoje dobre i złe strony. Myśląc chłodno, byłbym za warunkowym pozostaniem Polski w UE.
Gdyby nas nawet setkami tysięcy topiono, wbijano na pale, obdzierano ze skóry, pieczono na wolnym ogniu – w całej sympatycznej Europie nikt palcem nie ruszy, nikt nie otrząśnie popiołu z cygara.
Bolesław Prus (1847-1912)
Co to oznacza? Musimy aktywnie i profesjonalnie działać w kierunku porzucenia przez UE obecnego celu “stworzenia państwa totalitarnego z Niemcami jako jedynym hegemonem i mniej lub bardziej zwasalizowanymi pozostałymi państwami członkowskimi” według recepty Altiero Spinellego ma rzecz Europy wartości chrześcijańskich [Wartość Europy to Europa wartości. Robert Schuman] i prawdziwego, odpowiedzialnego partnerstwa narodów i państw.
Pomysł likwidacji państw narodowych i obecna federalna koncepcja zjednoczenia Europy opiera się na błędnej diagnozie, że przyczyną wojen są państwa narodowe. Wojny były i są zaczynane przez rządzących bez pytania obywateli o zdanie i nie w ich interesie, ale dla korzyści możnych grup interesów.Taki jest wielki biznes – najważniejszy jest zysk, mniejsza o koszty, które ponoszą zwykli ludzie.
William Wharton (1925-2008)
Kiedy bogacze zaczynają wojnę, biedacy muszą umierać.
Jean-Paul Sartre (1905-1980)
Na wojnach nawzajem zabijają się ludzie którzy zupełnie się nie znają, w imię interesów ludzi którzy doskonale się znają, ale się nie zabijają.
Pablo Neruda (1904-1973)
Równolegle z działaniem w celu przekształcenia UE w akceptowalną dla organizację międzynarodową/międzypaństwową powinniśmy systematycznie pracować:
- nad zachowaniem przez Polaków autentycznego wpływu na politykę wewnętrzną wybieranych władz państwowych (rządowych i samorządowych), aby nie było tak, że rola wyborców sprowadza się do wrzucenia karty do urny, a wybrani uzurpują sobie prawo podejmowania nawet najważniejszych decyzji dla narodu i państwa bez pytania Polaków o zdanie;
- w celu nad tworzeniem narodowego kapitału społecznego (duchowego i intelektualnego) oraz materialnego;
- nad zachowaniem i utrwaleniem naszej narodowej tożsamości cywilizacyjnej.
1. Trzeba się strzec ludzi uzależnionych poza Polską.
2. Bronić spraw polskich, a nie obcych zamówień.
3. Nie wolno przyjmować krzywdzących zobowiązań międzynarodowych.
4. Nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny.
kard. Stefan Wyszyński (1901–1981)
Nadziei nie wolno mylić z łatwym i naiwnym optymizmem. Nadzieja w ujęciu chrześcijańskim to ciężka i nieustępliwa walka.
kard. Robert Sarah (1945-)
Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć.
Georges Bernanos (1888-1948)
W załączeniu przesyłam również pod Państwa rozwagę – do ewentualnego opublikowania na stronie “Forum dyskusyjnego” – tekst autorstwa Fundacji “Pro – Prawo do życia” pt. “Po co Polakom własne państwo?”, z którego tezami się zgadzam.
Z wyrazami głębokiego poważania
Jacek Fitt